Odkąd zaczęłam oglądać więcej tutoriali związanych z makijażem zaczęłam się tym samym przekonywać do większości kosmetyków, które jeszcze do niedawna uważałam w swoim przypadku za zbędne. Do takich produktów należał korektor, ale przede wszystkim puder. Jeszcze bowiem do niedawna wychodziłam z założenia, że jest on w dobie podkładów całkowicie zbyteczny. Tymczasem okazuje się zupełnie inaczej.
Dlaczego warto stosować pudry?
Pomimo tego, że makijażem interesuję się od wielu lat, tak wciąż uczę się czegoś nowego. Wynika to oczywiście z wciąż zmieniających się trendów w świecie makeupu, ale również z coraz to nowocześniejszych technik jego nakładania. Całkiem niedawno przekonałam się o tym, że puder, który uważałam za zbędny produkt może naprawdę się przydać i niejednokrotnie uratować cały makijaż zwłaszcza, kiedy jest to naturalny puder mineralny pozwalający skórze oddychać, niezapychający porów, a także dbający o zdrowie naszej cery. Tego typu puder bowiem można stosować nie tylko w roli wykończenia oraz utrwalenia makijażu. Na przykład nakładając go na powieki przed wykonaniem na nich makijażu sprawimy, że cienie, których używamy lepiej będą się ze sobą mieszać nie tworząc brzydkich plam. Nawet jeżeli pochodzą one od różnych marek. Puder także zapobiega osypywaniu się cieni na powieki oraz znacząco podbija ich pigmentację. Pudrem możemy także złagodzić zbyt mocne konturowanie, oraz zmatowić naszą szminkę.
Ostatnio odkryłam kolejny hit pozwalający jeszcze inaczej wykorzystać puder, a mianowicie mowa tutaj o rzęsach. Jeśli nałożymy puder na rzęsy przed ich pomalowaniem owszem, utrwali on mascarę, ale nie tylko. Przede wszystkim sprawi, że nasze rzęsy naprawdę sporo się wydłużą i nabiorą objętości. Jest to spowodowane tym, że tusz lepiej przylega do pudru niż do „gołych” rzęs, a my tym samym zaoszczędzamy na kosmetyku.